Spodnie na gumce DIY

Poprzednie spodnie (klik) tak mi się spodobały że niemal od razu uszyłam następne. Są mega wygodne, idealne do ćwiczeń, biegów, spacerów i innych wygibasów. Szyje się je w parenaście minut i można zaszaleć z kolorem, kształtem, długością...









Teraz pokażę jak każda z Was może takie uszyć. Przykład jest akurat na krótszych spodenkach (które niebawem i tak pokażę) przy dłuższych wystarczy do odpowiedniej długości wydłużyć nogawki.

Wykrój Burda Klasyka 2/2013 model 0009 u mnie już niemalże idealnie dopasowany i przetestowany (to będzie 9 szycie z niego).

Początkowo szyjemy jak przy "normalnych" spodniach:
1. Wykrawamy UWAGA tylko 2 x przód i 2 x tył, bez paska.


Niech Was nie zmyli przeszycie wzdłuż tylnych nogawek, akurat taki materiał mi się trafił a chciałam go wykorzystać do ostatniego cm :)



2. Przód lewy przykładamy prawą stroną do prawej strony tyłu lewego. Punkty styczne nakładamy na siebie i przypinamy szpileczkami oba boczki.


Zszywamy:




3. Przykładamy prawymi stronami do siebie tył prawy z tyłem lewym, fastrygujemy szew tylny. Następnie przeszywamy.



Teraz będzie inaczej:

4. Składamy spodnie tak aby oba przody były równiutko ułożone na sobie, prawymi stronami do środka. Spinamy szpileczkami i za pomocą owerloka ścinamy nadmiar, zarazem zszywając przody.




Lub rysujemy linię (jak poniżej) obcinamy i przeszywamy na maszynie.


5. Przyszywamy gumę do pasa. Najlepiej zaznaczyć sobie punkty styczne aby łatwiej było potem naciągać równomiernie gumę. Np. środek tyłu, środek przodu, bok lewy, bok prawy w spodniach a na gumce 4 równe odstępy.


Potem dodajemy jeszcze szpileczek pomiędzy aby nic nam się nie rozjechało.

 
 
Gumę możemy przyszyć na maszynie lub od razu na owerloku. Pamiętajmy że szyjąc na owerloku musimy WYCIĄGNĄĆ szpileczki bo inaczej można mocno stępić nóż.


6. Obrzucamy, podwijamy i przeszywamy doły nogawek.



GOTOWE
Przód:


Tył:


U mnie jeszcze czas na farbowanie. Nie wiem czy kiedyś trafię na barwniki które po farbowaniu będą miały choć zbliżony kolor do tego na opakowaniu ale w sumie zawsze to jakaś niespodzianka jest, oby częściej miła niż odwrotnie :)

PS - znikam na pół miesiąca, urlop :) posty jak zwykle co czwartek będą (udało się jeszcze nie opuścić ani jednego czwartku) ale ja będę offline :)

PPS - na urlopie nie będę się lenić, przygotowałam sobie dużo nowych uszytków, m.in. spodnie :) Kolory wszystkie farbowane :) Spodenki z tutoriala to trzecie od prawej. Aha brakuje czerwonych ale Asiu już to naprawiam :)

  
Nie byłabym sobą gdybym sobie nie zrobiła ułatwienia :) Widać też jak wyglądała poszwa przed farbowaniem.


A Wy macie jakieś ułatwiacze? lubicie z nich korzystać?

I jeszcze szybciutko przypominam o candy (klik)
 
Zdjęcia w plenerze: Dawid Kacmajor

Brak komentarzy