- Ja jutro, musi być, na pola pojadę. Sprzęgłyśmy się z
babą Anikuszki, chcemy choć ze dwie dziesięciny pszenicy zasiać.
A ty nie myślisz siać dla siebie?
- Jaka tam ze mnie siewczyni – niewesoło uśmiechnęła się Aksinia – Nie ma czym, no i nie ma po co. Mnie samej mało trzeba, przeżyję i tak.
Szołochow, Michaił 1955. Cichy Don. T. 3-4
A ty nie myślisz siać dla siebie?
- Jaka tam ze mnie siewczyni – niewesoło uśmiechnęła się Aksinia – Nie ma czym, no i nie ma po co. Mnie samej mało trzeba, przeżyję i tak.
Szołochow, Michaił 1955. Cichy Don. T. 3-4