Najpierw wykrawamy kształt, może to być koło, prostokąt lub kwadrat. Materiał składamy na pół i niech wyobraźnia nas poniesie :)
Jak już wykroimy obwód pasa, potrzebujemy gumę. Ile jej potrzebujemy najlepiej sprawdzić w praktyce czyli owinąć się gumą, delikatnie naciągnąć i pamiętać o małym zapasie na szew.
Pas gumy składamy na pół, prawą stroną do środka i zszywamy bok. Teraz najłatwiej będzie jak pozaznaczamy sobie punkty styczne, np. guma złożona na pół i jeszcze raz na pół i wbijamy szpileczki w krawędzie, to samo robimy ze spódnicą, następnie łączymy je ze sobą. Można częściej powbijać szpileczki lub sfastrygować jak jest nam wygodniej.
Teraz na maszynie bądź owerloku obrzucamy gumę ze spódnicą. Oczywiście naciągając gumę aby pasowała do spódnicy.
Zostało nam już tylko wykończenie dołu spódnicy i gotowe :) takich spódnic możemy sobie zrobić kilka lub kilkanaście, zmieniając kształt, kolor czy materiał. Ja za jednym zamachem wykroiłam takie dwie :) Bardzo spodobało mi się że spódnica układa się za każdym razem inaczej, wszystko zależy od tego jak zawieje wiatr.
Swoją uszyłam z poszwy pościelowej i zafarbowałam lodem, dwoma barwnikami ale tym razem zbliżonymi kolorystycznie bo niebieskim i granatowym.
Zdjęcia w plenerze: Dawid Kacmajor
Brak komentarzy