Męskie spodenki

Spodenki powstały dosłownie na pare godzin przed urlopem, zero kombinowania, przemyśleń, odkładania. Dzięki temu bardzo fajnie mi się je szyło.
Wykrój wykorzystałam z długich spodni który mam już dobrze zmodyfikowany: Burda 4/2014 model 129.
Tym razem wystarczyło odrobinę poszerzyć nogawki oraz je skrócić.

Materiał to lekko sztywna kremowa zasłona z sh. 
Spodenki po uszyciu zafarbowałam, uwaga ... na khaki, ale kolor jaki wyszedł nam obojgu podoba się bardziej, lubimy takie ciężkie do określenia barwy :) Wydaje się to jasny żółty odcień wpadający w złoto. Nie wiem jakim cudem z barwnika khaki wyszedł taki kolor.



Lodowy obrus

Moje kolejne podejście do farbowania lodem, tym razem nieco zmodyfikowane. Zanim zaczęłam farbować, spódniczkę mocno namoczyłam, użyłam też zdecydowanie więcej lodu.

Z dołem spódnicy poniosła mnie wyobraźnia :) szukałam innego kształtu. 


Wyniki candy

Nadszedł czas na wyniki candy :) Serdecznie dziękuję za tak liczny udział.

Tym razem pomogła maszyna losująca i wylosowała numer 28 pod którym kryje się:




Joanna Sulińska

Asiu gratulacje i proszę o kontakt w sprawie wysyłki.

Żorżeta po raz drugi

Oprócz poprzedniej zielonej spódniczki, nigdy jeszcze nie szyłam z żorżety aż trafiłam na promocje, po 2,5zł za pół metra czyli moje klimaty cenowe :) nie zastanawiałam się długo, wzięłam wszystkie kolory jakie były :)
Jest to świetna tkanina, przewiewna, chłodna, nie gniecie się. Pod spodem mam halkę aby nic nie prześwitywało.

Początkowo bałam się tego materiału, dałabym sobie rękę uciąć że maszyny nie podołają, jak widać zostałabym bez ręki :)




Spódniczka z farbowanej zasłony

Kolejna odsłona zasłony z której powstała: suknia i farbowana spódniczka. Zasłony jeszcze trochę zostało więc z góry zapowiadam że uszyję z niej coś jeszcze :) Dawno nie szyłam z tak fajnej tkaniny, odpowiednio gruba ale nie za gruba, żadna maszyna nie strajkowała, ładnie częściowo poddaje się farbowaniu, szkoda że nie było jej do kupna jeszcze więcej :)


Spodnie na gumce DIY

Poprzednie spodnie (klik) tak mi się spodobały że niemal od razu uszyłam następne. Są mega wygodne, idealne do ćwiczeń, biegów, spacerów i innych wygibasów. Szyje się je w parenaście minut i można zaszaleć z kolorem, kształtem, długością...