Igielnik pod maszynę DIY

Taki wstyd, szyję już tyle czasu a nawet igielnika nie miałam. Widziałam mnóstwo ładnych, kolorowych, na rękę, na słoik, na maszynę... cudne. Niestety ja to wybredna jestem i igielnik musi być nie tylko ładny ale mega praktyczny :) Taki na rękę musiałabym ciągle ściągać zakładać, zwłaszcza że robię milion rzeczy naraz, szyję, kroję, obrzucam, przymierzam itp...
No i wymyśliłam taką pod maszynę póki co się sprawdza, nawet bardzo :)







Nie przesuwa się, można szurać maszyną a ona idzie za nią, tzn. pod nią :) Nie trzeba kleju, rzepów... Wystarczy kawałek dzianiny, np. ze starego t-shirta. Ja mam resztkę z sukienki dziecięcej którą przerobiłam na spódniczkę, ale o tym potem :)

Wykrawamy dwa prostokąty. U mnie są nowi pomocnicy, jak się z nimi dogaduję będzie w następnym poście.




Zszywamy trzy strony.


Wykrawamy dwa razy pasek z nieco grubszego materiału aby trzymał okrąg. Zszywamy mu jeden krótki i długi bok.
 

Wypełniamy ścinkami, mogą być z t-shirtów.


Zaszywamy drugi bok.


Nasz prostokąt zszyty wywracamy na prawą stronę i wkładamy do środka rulonik. Dociskamy do jednej z krawędzi.


Przeszywamy wzdłuż.


Zaszywamy drugi boczek i gotowe.


Brak komentarzy