W internecie znajdziecie mnóstwo informacji czego to on nie może, co potrafi, jakie ma ściegi ....
Ja chciałabym Wam przedstawić moją opinię na temat samego używania i szycia na tym sprzęcie.
Zdążyłam się już z nim zapoznać dosyć dobrze, korzystałam z niego prawie 2 lata, jak wiecie - intensywnie :)
Początkowo obsługa wydawała się dosyć trudna, jednak z każdym nawleczeniem nitek, każdą zmianą ustawień... szło coraz łatwiej.
WADY:
- brak instrukcji po polsku, jednak dla osoby znającej choć w podstawowym stopniu język angielski nie jest to wielkim utrudnieniem
- drogie części, np. nóż kosztował 55zł
- nie jest owerlokiem przemysłowym :)
ZALETY:
- jak już nauczymy się, poprawnie nawlekać nitki z czasem można robić to z zamkniętymi oczami :)
- po krótkim czasie używania jest naprawdę łatwy w obsłudze
- niezawodny
Tutaj już w całej okazałości, razem z pojemnikiem na ścinki.
Ja korzystałam głównie z jednego ściegu (4 nitki, 2 igły).
Niestety tego owerloka sprzedałam i kupiłam ... ale o tym w następnym odcinku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy