Kolejne męskie spodnie. Mam coś takiego że jak już się przyczepię do danego wykroju to nie ma zmiłuj, kroję, szyję i kroję i szyję a potem o kurcze uszyłam pięć par męskich spodni czy spódnic :)
Teraz spodnie powstały z zasłony z której szyłam już torbę na wózek zakupowy (klik).
Wykrój jak zwykle przerobiony z Burdy 4/2014 model 129 (klik).
Krój jest jak to idealnie określiła Poskromienie Maszyny "...luźny, MĘSKI". I to był strzał w 10 :)
Mąż nie przepada za obcisłymi czy ciasnymi spodniami zwłaszcza że spodnie które mu szyję nie idą na półkę tylko są przez niego non stop noszone.
I tak przez osiem godzin "gimnastyki" w pracy oraz minimum siedem "aerobiku" w domu musi być mu przede wszystkim wygodnie i komfortowo. Dlatego jak szyję dla niego spodnie kieruję się tylko i wyłącznie jego uwagami: "kieszenie większe, tu luźniej, tu ciaśniej...".
Wykrój jak zwykle przerobiony z Burdy 4/2014 model 129 (klik).
Krój jest jak to idealnie określiła Poskromienie Maszyny "...luźny, MĘSKI". I to był strzał w 10 :)
Mąż nie przepada za obcisłymi czy ciasnymi spodniami zwłaszcza że spodnie które mu szyję nie idą na półkę tylko są przez niego non stop noszone.
I tak przez osiem godzin "gimnastyki" w pracy oraz minimum siedem "aerobiku" w domu musi być mu przede wszystkim wygodnie i komfortowo. Dlatego jak szyję dla niego spodnie kieruję się tylko i wyłącznie jego uwagami: "kieszenie większe, tu luźniej, tu ciaśniej...".
PS - Marzy mi się stworzenie spodni dla męża we wszystkich kolorach :) albo chociaż tylko tyle:
Żródło: wikipedia
PPS - to jest koło które pomaga mi mniej więcej ustalić jaki kolor wyjdzie po farbowaniu nie białego materiału :)
Zdjęcia w plenerze: ja :)
Brak komentarzy